Skarb państwa zapłaci za upadek JTT 38,5 miliona

Skarb Państwa ma zapłacić funduszowi MCI Management 38,521 mln zł odszkodowania za straty poniesione w wyniku upadku komputerowej spółki JTT – stwierdził w poniedziałek wrocławski sąd okręgowy.

Wyrok ten zakończył trzyletni proces wytoczony skarbowi państwa przez MCI Management. Wrocławski fundusz twierdzi, że stracił 38,521 mln zł na spadku wartości akcji JTT Computer, które upadło w wyniku błędu urzędników fiskusa.

W latach 90. spółka JTT była jedną z największych firm komputerowych w kraju. Jednym z jej założycieli i głównych udziałowców był Tomasz Czechowicz, dziś główny właściciel funduszu MCI. W latach 1998 i 1999 JTT produkował na zamówienie MEN komputery dla szkół. Ówczesne przepisy zwalniały z podatku VAT sprzęt dla szkół pod warunkiem, że pochodził z importu. JTT wysyłało więc komputery do Czech, po czym odkupowało je z niewielką marżą i sprowadzało z powrotem do Polski.

Oczyszczeni z zarzutów, ale za późno

W grudniu 1999 r. inspektor kontroli skarbowej uznał, że importu nie było, a JTT ma zapłacić od tych transakcji 10,5 mln zł VAT i kar. Zablokowano konto spółki, pieniądze zarekwirowano, a prokuratura oskarżyła władze firmy o oszustwo.

W 2003 r. NSA uchylił decyzję fiskusa i nakazał oddać pieniądze z odsetkami. Jednocześnie sąd oczyścił właścicieli spółki z zarzutów. W styczniu 2004 r. JTT dostało zwrot ponad 20 mln zł, ale było już za późno. Spółka ogłosiła upadłość.

Tymczasem fundusz MCI na przełomie lat 1999 i 2000 za 10,2 mln zł kupił 40,38 proc. akcji JTT. Jednak wskutek nagonki fiskusa spadła wartość akcji JTT i w 2004 roku MCI sprzedał je swojej spółce-córce jedynie za 45 tys. zł. Stracił na tym ok. 10 mln zł. W październiku 2006 r. MCI złożyło pozew w sądzie, w którym domagał się od skarbu państwa 38,512 mln zł odszkodowania.

Biegli orzekli: JTT nie zabił kryzys

Proces zaczął się w marcu 2007 roku. JTT wysokość żądanego odszkodowania oparło na ekspertyzie, z której wynika, że straty MCI w wyniku upadku JTT wyniosły 38,5 mln zł. Oprócz 10 mln zł straty na wartości akcji składa się na nią jeszcze 28,5 mln zł tzw. utraconych korzyści, czyli zysków, które firma mogła osiągnąć dzięki tym akcjom, gdyby nie upadek JTT.

Prokuratoria Generalna reprezentująca skarb państwa domagała się oddalenia pozwu. Przekonywała sąd, że MCI w ogóle nie może się domagać odszkodowania, gdyż to nie ono jest podatnikiem w tej sprawie. Poza tym do upadku JTT doszło nie z winy błędu fiskusa, ale jego powodem była zapaść w całej branży komputerowej oraz złe zarządzanie spółką, m.in. błędne decyzje inwestycyjne.

Proces ciągnął się, bo sąd czekał na opinię biegłych. Stwierdzili oni m.in., że nie można winić kryzysu na rynku informatycznym za upadek JTT. Biegli obliczyli też kwotę, jaką MCI straciło na akcjach JTT. Wyszło im nawet trochę więcej, niż to przedstawia fundusz.

Prawie jak Optimus

Sprawa JTT była wielokrotnie przyrównywana do sprawy Optimusa i fałszywych oskarżeń o przestępstwa podatkowe wysuwanych przez fiskusa wobec jego właściciela Romana Kluski. W grudniu 2006 r. Ministerstwo Finansów opublikowało „Białą Księgę JTT Computers SA. i Optimusa SA”. Autorzy twierdzą w niej, że to nie urzędnicy skarbowi zawinili w tych sprawach, ale procedury były złe. Ministerstwo przeprosiło Romana Kluskę. Optimus także domaga się prawie 50 mln zł odszkodowania od skarbu państwa. Proces trwa.

Katarzyna Lubiniecka
gazeta.pl

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *