Nawet zwolnienie w całości z kosztów sądowych nie uwalnia uczestnika procesu od wszystkich wydatków. Są bowiem także koszty np. wynajętego adwokata, za które płaci nie państwo, lecz przegrywający sprawę.
O zwolnienie z kosztów sądowych może się ubiegać osoba, która złożyła oświadczenie na urzędowym formularzu (skrócony wzór w ramce), że nie jest w stanie ponieść ich bez uszczerbku dla utrzymania swego i rodziny. Obejmuje ono szczegółowe dane o stanie rodzinnym, majątku, dochodach i źródłach utrzymania osoby ubiegającej się o zwolnienie. Osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą powinny podać również dochody osiągane z działalności.
Wniosek o zwolnienie od kosztów składa się w sądzie, w którym sprawa się toczy. Orzeczenie sądu może zwalniać z całości kosztów sądowych lub ich części, np. tylko z wpisu lub jego części.
Zwolnienie od kosztów sądowych dotyczy tylko sprawy, w której je przyznano, ale rozciąga się na wszystkie instancje, także na postępowanie komornicze. Można o nie wystąpić również w trakcie procesu, gdy np. okaże się, że opłacenie apelacji jest zbyt dużym obciążeniem.
Za stronę w całości zwolnioną z kosztów sądowych wydatki poniesie tymczasowo Skarb Państwa, a potem ściągnie je od przegrywającego. Jeśli sprawę przegra zwolniony, Skarb Państwa weźmie je na siebie.
Koszty sądowe nie obejmują wydatków na adwokata. O adwokata z urzędu można się ubiegać obok zwolnienia z kosztów (i tak jest najczęściej), ale też oddzielnie.
Jednocześnie zwolnienie z kosztów sądowych nie wyklucza zaangażowania własnego adwokata.
– To zresztą częste – mówi adwokat Wojciech Orżewski. – Niezbyt zamożna osoba angażuje mnie do swojej sprawy i decydujemy, czy występujemy o zwolnienie z kosztów sądowych.
Dodajmy, że sąd nie jest związany swoją wcześniejszą odmową i w razie zmiany okoliczności może przyznać stronie zwolnienie, ale może je także cofnąć, jeśli się zorientuje, że stała się bogatsza.
W razie przegrania strona zwolniona z kosztów ma obowiązek zwrócić przeciwnikowi (na jego żądanie) koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw, obrony (art. 98 kodeksu postępowania cywilnego).
Do niezbędnych kosztów procesu prowadzonego osobiście, a więc bez adwokata, tylko z pomocą np. syna, zalicza się koszty sądowe (np. wpis od pozwu, apelacji), koszty przejazdów do sądu oraz równowartość zarobku utraconego wskutek stawiennictwa w sądzie (ale suma kosztów przejazdów i utraconego zarobku nie może przekraczać wynagrodzenia jednego adwokata według taksy adwokackiej). Do niezbędnych kosztów strony reprezentowanej przez adwokata zalicza się zaś jego wynagrodzenie (ale tylko jednego) – nie więcej, niż mówi owa taksa.
W wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej nimi w ogóle. Po częściowym uwzględnieniu żądań pozwu sąd je stosunkowo rozdziela.
Rzeczpospolita