Ubezpieczyciele płacą za śmierć bliskiego

Długo jednak jeszcze nie będzie wiadomo, jakie kwoty są odpowiednie.

– Do dzisiaj PZU przyznało zadośćuczynienie pieniężne za krzywdę (na podstawie art. 446 § 4 k. c.): po śmierci 302 poszkodowanych dla 957 uprawnionych – tj. najbliższych członków rodziny – informuje “Rz” Agnieszka Rosa z PZU SA. – Są wśród nich również osoby, którym wypłacono (na danym etapie likwidacji) jedynie kwoty bezsporne zadośćuczynienia.

Od 5 do 100 tys. zł

Najniższe zadośćuczynienie za krzywdę dla jednego uprawnionego po śmierci jednego poszkodowanego wyniosło 5 tys. zł, najwyższe zaś 100 tys. zł.

– Każda sprawa oceniana jest indywidualnie, na podstawie całokształtu okoliczności, dokumentacji szkodowej – wyjaśnia Agnieszka Rosa. Inne towarzystwa ubezpieczeniowe też odnotowały takie żądania.

– Od początku obowiązywania nowelizacji przepisów o zadośćuczynieniu za śmierć osoby bliskiej do Ergo Hestii wpłynęło ok. 300 takich roszczeń.

Łącznie bezspornie wypłaciliśmy 2 mln 200 tys. zł. Do tej pory nie mieliśmy sądowych rozstrzygnięć takich spraw – mówi Grzegorz Blachowski, rzecznik prasowy STU Ergo Hestia.

A jak to wygląda od strony poszkodowanych?

– Mamy już takie sprawy – mówi Paweł Grębowiec, prezes Hexa Dochodzenie Odszkodowań. – Żonie śmiertelnie potrąconego przez kierowcę pod wpływem narkotyków UNIQA przyznała 30 tys. zł (występowaliśmy o 80 tys.). Tyle samo dostaliśmy od Hestii dla małżonki potrąconego na Śląsku rowerzysty. Ale były to jednostronne decyzje ubezpieczyciela, bez negocjacji, dlatego nie wykluczamy skierowania sprawy do sądu. Czekamy tylko na orzecznictwo, zwłaszcza SN.

Towarzystwa ubezpieczeniowe też na to czekają.

Ostatnie słowo sądów

– W naszym wydziale nie odnotowaliśmy jeszcze wprost takich roszczeń – mówi sędzia Małgorzata Kuracka z warszawskiego Sądu Okręgowego.

Tym bardziej nie ma ich jeszcze w Sądzie Apelacyjnym. Potwierdza to jego rzecznik sędzia Barbara Trębska, dodając, że sędziom (nie mówiąc o poszkodowanych) brakowało nowego przepisu, a sądy szukały podstawy prawnej dla zadośćuczynienia w przepisie przewidującym odszkodowanie za pogorszenie sytuacji materialnej z powodu śmierci bliskiego (art. 446 § 3 k.c.). Od 3 sierpnia 2008 r. mają już wyraźny przepis. – Nic jednak orzecznictwa nie zastąpi. Nawet gdyby były ryczałty, to każda sprawa jest inna: zdarza się np., że małżonek cieszy się ze śmierci drugiego i co, jeszcze ma dostać pieniądze? – uważa prezes Grębowiec.

W Polsce zrezygnowano z ryczałtu, jaki jest np. w Szwecji, i wynosi 2,4 tys. euro. Sprawdza się też model włoski. Tam sądy dopracowały się ramowych “cenników” za szkody moralne związane ze śmiercią, ale zajęło im to ze 20 lat.

Zdaniem mec. Aleksandra Daszewskiego z Biura Rzecznika Praw Ubezpieczonych sprawiedliwe rekompensaty powinny być dwa, trzy razy wyższe od “dobrowolnie” przyznawanych przez towarzystwa.

Czy polskie sądy pójdą tą drogą? Do tej pory jedyny potwierdzony wyrok przyznaje rodzicom 17-letniej córki, ofiary wypadku samochodowego, po 80 tys. zł.

Sąd jednak zaznaczył, że nie mogą już domagać się odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej.

Magdalena Barcicka, wiceprezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego

W nowym przepisie zawarte są słowa „sąd może” przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednie zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, a więc do sądów będzie należało ostatnie słowo. A ponieważ nie mamy jeszcze orzecznictwa, tak naprawdę nie wiemy, jakie kwoty będą właściwe. Generalnie Fundusz i zakłady ubezpieczeń nie uchylają się od wypłaty pieniędzy, są to kwoty od 5 do 30 tys. zł, ale zdarzają się także przypadki odmowy. Łatwiej ustalić kryteria wypłacania zadośćuczynienia, tu pomocne może być orzecznictwo dotyczące podobnej regulacji z przedwojennego kodeksu zobowiązań. Wymagało ono na przykład więzi między zmarłym a osobą występującą o zadośćuczynienie.

Rzeczpospolita

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *