Zadośćuczynienie – tak, ale na jakiej podstawie

Nawet jeśli nie będzie już wątpliwości, na jakiej podstawie przyznawać zadośćuczynienie za nieudane wakacje, to nadal będą wątpliwości, czy takie same prawa przysługują klientom firm fotograficznych, krawieckich, kurierskich czy innych.

Spór o zadośćuczynienie

W artykule „Trudno wygrać z biurem podróży w sądzie” opisywaliśmy sytuację, w której sąd, mimo że turyści mieli urlop rodem z sennego koszmaru (m.in. odpadające kafelki w łazience, zawilgocone pokoje i woda wlewająca się z balkonu), oddalił ich roszczenie o zadośćuczynienie.

Warszawski sąd argumentował, że nie ma takiego dobra osobistego jak prawo do niezakłóconego urlopu. Podnosił również, że zadośćuczynienia można domagać się tylko przy tzw. deliktach, tymczasem poszkodowanego z biurem podróży łączył kontrakt.

Dwa rodzaje odpowiedzialności

Przypomnijmy, że w prawie cywilnym są dwie podstawy powstawania odpowiedzialności odszkodowawczej – deliktowa i kontraktowa.

Odpowiedzialność deliktowa (z czynów niedozwolonych), ma miejsce wtedy, gdy ktoś ze swojej winy wyrządził nam szkodę, np. zniszczył należącą do nas książkę lub spowodował wypadek, w którym zostaliśmy ranni. Ze sprawcą szkody łączy nas nie umowa, ale czyn, który tę szkodę wywołał.

W takiej sytuacji ustawodawca przewidział możliwość żądania nie tylko odszkodowania, ale również – w określonych przypadkach – zadośćuczynienia.

Przy odpowiedzialności kontraktowej jest inaczej. Jeśli np. umówimy się z krawcową na uszycie sukni ślubnej i usługa nigdy nie zostanie wykonania, to możemy się domagać tylko i wyłącznie odszkodowania. Za nerwy i stracony czas nikt nam nie zapłaci.

Dlatego też sądy przez lata oddalały roszczenia o „zmarnowany urlop”. Przykładem jest wyrok sądu powiatowego dla m.st. Warszawy z 11 listopada 1967 r. (sygn. XC 2687/67). Sąd stwierdził w nim kategorycznie, że „żądanie odszkodowania za utracony wypoczynek nie znajduje uzasadnienia w przepisach prawnych”.

Podobnie wypowiedział się Sąd Najwyższy w uchwale z 25 lutego 1986 r. (sygn. III CZP 2/86).

ETS inaczej

Podejście polskich sądów zaczęło się zmieniać po wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, w którym ten zajmował się kwestią zadośćuczynienia za „zmarnowany urlop” rozpoznając sprawę Simone Leitner v. TUI Deutschland (European Court Reports 2002, Case C-168/00).

Chodziło o rozstrzygnięcie, czy pojęcie szkody z art. 5 dyrektywy EWG 90/314 o podróżach turystycznych za cenę zryczałtowaną obejmuje tylko i wyłącznie szkodę majątkową, czy też daje również podstawę do wypłacenia zadośćuczynienia za szkody moralne.

Zdaniem ETS dyrektywa zmierza do ochrony konsumentów, wobec czego art. 5 dyrektywy powinien być interpretowany jako przyznający konsumentom prawo do wynagrodzenia za szkody niemajątkowe powstałe w wyniku niewykonania lub nienależytego wykonanie umowy.

Wyrok ETS jest istotny, bo wiąże wszystkie sądy w Unii Europejskiej rozstrzygające sprawy o zadośćuczynienie za zmarnowany urlop.

Na jakiej podstawie to zadośćuczynienie

Wprawdzie pod wpływem wyroku ETS linia orzecznicza w Polsce zaczęła się zmieniać, ale sądy nadal mają kłopot z określeniem, na jakiej podstawie prawnej zasądzać zadośćuczynienie.

Przykładowo Sąd Rejonowy w Lublinie uznając za zasadne roszczenie klientek Atena Travel powołał się na art. 445 kodeksu cywilnego w związku z art. 56 k.c.

Jednak w tej samej sprawie sąd odwoławczy w Lublinie (sygn. II Ca 835/07) stwierdził, że samoistną podstawą zadośćuczynienia za zmarnowany urlop jest inny przepis – art. 11a ustawy o usługach turystycznych (pisaliśmy o tym w artykule „Biuro podróży zapłaci za zmarnowany urlop”).

Jeszcze inną podstawę przyznania zadośćuczynienia wskazuje specjalista prawa turystycznego prof. dr hab. Mirosław Nesterowicz w publikacji „Prawo turystyczne”: „jeśli sąd polski uzna, że szkoda niemajątkowa nastąpiła, musi przyznać zadośćuczynienie interpretując art. 471 kodeksu cywilnego zgodnie z wykładnią art. 5 dyrektywy dokonaną przez ETS”.

Co dalej

Nawet jeśli dojdzie do ujednolicenia linii orzeczniczej i sądy zaczną przyznawać roszczenia o odszkodowanie za straty moralne poniesione podczas urlopu, to mimo wszystko sytuacja będzie schizofreniczna.

Okaże się bowiem, że jeśli biuro podróży zmarnuje nasz urlop, to otrzymamy za to wyrównanie. Natomiast w sytuacji, gdy przez niedbalstwo fotografa nie będziemy mieli zdjęć ze ślubu, to dostaniemy tylko odszkodowanie. O pieniądzach za nerwy i utraconą pamiątkę nie będzie mowy, bo brakuje podstawy prawnej.

Jedynym wyjściem byłyby zmiany w kodeksie cywilnym, które dopuszczałyby zasądzanie odszkodowania za szkodę niemajątkową przy odpowiedzialności kontraktowej.

Słowniczek

Odszkodowanie – to wyrównanie szkody majątkowej, czyli strat jakie ponieśliśmy w wyniku działania lub zaniechania sprawcy. Może ono obejmować również utracone korzyści, jakie osiągnęlibyśmy, gdyby nam szkody nie wyrządzono.

Zadośćuczynienie – to wyrównanie za wyrządzoną krzywdę (szkodę niemajątkową, straty moralne). Jego cechą charakterystyczną jest to, że niezmiernie trudno je oszacować. Tytułem przykładu jeśli wskutek błędu lekarskiego nastąpiła śmierć dziecka, to wycena krzywdy rodziców jest niezmiernie trudną kwestią.

„Rz” Online

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *