Szpital w Nisku ma zapłacić za to, że lekarz źle przyjął poród. Chłopczyk urodził się z ciężkim niedotlenieniem i kilka miesięcy temu zmarł.
– To była pierwsza ciąża naszej klientki. Przez cały była pod opieką lekarza, ciąża przebiegała prawidłowo – mówi mecenas Bogna Wais-Przybyło.
Poród odbył się w marcu 2008 r. – Błędne decyzje lekarza prowadzącego poród o tym, że pacjentka musi urodzić siłami natury, choć były wskazania, żeby poród zakończyć cesarskim cięciem, spowodowały, że chłopczyk urodził się w ciężkim niedotlenieniu – dodaje adwokatka.
Rodzice pozwali szpital. W ubiegłym tygodniu Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu wydał wyrok. Biegli potwierdzili, że lekarz popełnił błędy, które miały tak dramatyczne konsekwencje. Stwierdzili też, że odpowiedzialność ponosi także szpital, bo dopuścił do tego, że oddział położniczy źle funkcjonował.
W trakcie procesu szpital uznał swoją winę – jest gotów zapłacić 100 tys. zł odszkodowania i zadośćuczynienia. Sąd zasądził więcej. – Rodzice dziecka powinni otrzymać milion złotych z odsetkami – informuje Wais-Przybyło.
Ciężko okaleczony chłopczyk zmarł w maju. Wyrok nie jest prawomocny, pokrzywdzeni liczą się z tym, że szpital będzie się odwoływał.
Lekarz nadal pracuje w szpitalu. Dyrektor Stanisław Krasny: – Jeden przypadek nie przesądza o przydatności lekarza do zawodu.
Źródło: Gazeta Wyborcza