Zadośćuczynienie także dla bliskich twórcy

Jest to wyjątek od generalnej zasady prawa autorskiego, że na krewnych spadkobierców przechodzą tylko prawa majątkowe (do wynagrodzenia), natomiast osobiste, do których zalicza się zadośćuczynienie (pieniężne) za ich naruszenie, przysługują tylko twórcy.

– To szczególne roszczenie, które przechodzi na najbliższych – stwierdził warszawski Sąd Apelacyjny (sygn. VI ACa 159/09) w sprawie, jaką Telepizzy Poland sp. z o.o. wytoczył Włodzimierz Zakrzewski, syn (jedyny spadkobierca) plastyka Włodzimierza Zakrzewskiego, autora znanego plakatu propagandowego „Sternik” z lat PRL przedstawiającego na tle czerwonej flagi robotnika (sternika).

Telepizza wykorzystała go trzy lata temu do szerokiej reklamy pizzy (plakat: „Zawsze na 200% normy”), nieco zmieniając grafikę, która wyraźnie nawiązywała do oryginału i socrealistycznej propagandy. Wtedy pojawiła się swego rodzaju moda na socrealizm. Nie zapytano jednak o zgodę właściciela praw do plakatu i nie podano nazwiska jego autora.

Sąd I instancji zasądził synowi w całości żądane wynagrodzenie (192 tys. zł – na podstawie tabel Związku Polskich Artystów Plastyków, pomnożone przez trzy), ale odmówił 75 tys. zł jako zadośćuczynienia za naruszenia osobistych praw autorskich ojca.

Dlatego, że osobistych praw autorskich się nie dziedziczy – wskazał – podobnie jak zadośćuczynienia za szkody na ciele czy zdrowiu czy naruszenia np. czci (żądania te przechodzą na spadkobierców tylko wtedy, gdy zostały uznane na piśmie albo pozew został złożony za życia poszkodowanego – art. 445 k.c.). Spadkobierca autora plakatu nie miał więc legitymacji do wystąpienia z takim żądaniem.

Sąd apelacyjny był innego zdania.

– To szczególne roszczenia, niezwiązane ze spadkobraniem, ale z ochroną osobistych prawa autorskich, jest elementem ich ochrony i przysługuje najbliższym wymienionym w art. 78 ust. 2 prawa autorskiego (małżonkowi, a jeżeli go brak, dzieciom i – szerzej – zstępnym). Powód może więc żądać zadośćuczynienia, ale jako syn, a nie spadkobierca – wskazał sędzia Jacek Sadomski.

Dlatego SA nakazał powtórzyć proces. Nakazał też ponownie wyliczyć wynagrodzenie, gdyż sąd nie może poprzestać na tabelach związku twórczego, powinien sięgnąć też do opinii biegłego.

Rzeczpospolita

Podziel się

Jedna odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *