Wada budowlana pozbawia odszkodowania

W 2004 r. państwo G. zakończyli budowę domu jednorodzinnego. W listopadzie 2006 r., kiedy palili w kominku, na dachu wybuchł pożar. Właściciele oszacowali straty spowodowane przez ogień i akcję gaśniczą na ponad 75 tys. zł i takiej sumy domagali się od towarzystwa ubezpieczeniowego.

Ubezpieczyciel odmówił, powołując się na zapisy ogólnych warunków ubezpieczenia budynków i lokali prywatnych „Pod własnym dachem”. Wynika z nich, że firma ubezpieczeniowa nie ponosi odpowiedzialności za szkody powstałe wskutek braku konserwacji budynku lub wynikające z tego, że jego konstrukcja czy wykonanie poszczególnych części składowych nie odpowiada przepisom. Towarzystwo oparło się na opinii biegłego z zakresu pożarnictwa, powołanego przez prokuratora, stwierdzającej, że prawdopodobną przyczyną pożaru była nieszczelność przewodu kominowego odprowadzającego dymy spalinowe z kominka. Ponadto właściciele domu nie dopełnili obowiązku przeprowadzania okresowych kontroli kominiarskich.Poszkodowani skierowali sprawę do sądu, przedstawiając opinię kominiarską, że przewody kominowe były i są drożne, a w konstrukcji komina nie stwierdzono wad. Wskazywali inną przyczynę pożaru – niesprawny wentylator.

Sąd Okręgowy oddalił powództwo, ustalając, że przyczyną pożaru nie była nieszczelna instalacja, ale zapalenie się drewnianej łaty dachowej przylegającej jednym krańcem do nagrzanego przewodu kominowego. Takie usytuowanie łaty było niezgodne z art. 265 ust. 4 rozporządzenia ministra infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Przepis ten wymienia odległości, w jakich przewody spalinowe i dymowe powinny być oddalone od łatwo zapalnych części konstrukcyjnych w budynkach.

Zdaniem sądu przedstawiciel towarzystwa nie mógł w trakcie podpisywania umowy ubezpieczeniowej dostrzec tej nieprawidłowości, bo łata zakryta była płytą kartonowogipsową i warstwą wełny. W projekcie budowlanym przedstawionym ubezpieczycielowi nie było zaś informacji o tym, jak będzie zabudowany przewód kominowy, ale jedynie wymiary dachu i opis, że będzie miał konstrukcję drewnianą. Ubezpieczyciel prawidłowo odmówił więc wypłaty odszkodowania.

Wyrok utrzymał Sąd Apelacyjny w Lublinie (sygn. I ACa 42/09).
Rzeczpospolita

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *