Policjanci z wydziału kryminalnego pozywają Komendę Miejską w Wałbrzychu do sądu o zadośćuczynienie za krzywdy. 50 000 zł na osobę

Policjanci z wydziału kryminalnego KMP w Wałbrzychu pozywają komendę o wypłatę zadośćuczynienia za krzywdy. Część z nich pracuje nadal w policji, inni przeszli na emeryturę. Są ofiarami mobbingu ze strony byłego naczelnika i byłego już zastępcy naczelnika wydziału kryminalnego, którzy zostali skazani prawomocnymi wyrokami sądu. Za wyzwiska, poniżenie i mobbingowanie żądają po 50 000 zł. Jednym głosem mówią, że byli poniżani, wyzywani, nękani. Nazywano ich debilem, grubą świnią, pajacem, idiotą… Także przy osobach zatrzymanych.

Walka o zadośćuczynienie dla byłych funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu

Policjantów z wydziału kryminalnego w Wałbrzychu, którzy zdecydowali się na procesy z Komendą Miejską Policji w Wałbrzychu, jest siedmiu. Część pełni jeszcze służbę w komendzie, inni opuścili szeregi policyjnych emeryturach. Domagają się przed Sądem Rejonowym w Wałbrzychu zadośćuczynienia za krzywdy doznane w związku z pełnieniem służby w Komendzie Miejskiej Policji w Wałbrzychu. Byli mobbingowani przez przełożonych, wobec których zapadły wyroki skazujące w Sądzie Okręgowym w Świdnicy. Niewykluczone, że po odszkodowania pójdą do sądu także inni policjanci, którzy uczestniczyli w procesach naczelników. Dziś zastanawiają się nad tym, bo mówi się, że ci którzy pozwali policję, raczej kariery w szeregach tej formacji już nie zrobią.

Mobbing, zastraszanie, wyzywanie policjantów kryminalnych przez przełożonych

Chodzi o sprawy z 2016 roku i byłego już naczelnika Tomasza S. oraz byłego zastępcę naczelnika wydziału kryminalnego Marcina G. Obaj nie pracują już w policji. Szef wydziału przedwcześnie zmarł (w czasie sprawy odwoławczej od wyroku I instancji), a jego zastępca został zwolniony ze służby. Zmienił się także komendant policji w Wałbrzychu. Kiedy dochodziło do aktów przemocy psychicznej wobec wałbrzyskich kryminalnych, elitarnego wydziału w każdej jednostce, komendantem był Andrzej Basztura, który już nie kieruje jednostką w Wałbrzychu. Obecnie szefem jednostki jest Krzysztof Lewandowski i to on będzie musiał zmierzyć się ze sprawą.

– Funkcjonariusze ci byli ofiarami znęcania przez przełożonych, jednakże z ich żądaniami nie zgadza się Komendant Miejski Policji w Wałbrzychu. Podkreślić należy, że Komendant Policji jako zwierzchnik służb policyjnych stoi na straży szeroko rozumianej ochrony obywateli na podległym mu obszarze, czy to powiatu, województwa czy wreszcie całego kraju – wylicza Jacek Jankowski, adwokat policjantów.

Komendant powinien dbać o atmosferę w pracy

Jak podkreśla mecenas, Komendant Policji jako zwierzchnik służbowy nad poległymi mu funkcjonariuszami jest również zobowiązany zapewnić podległym policjantom właściwe warunki wykonywania zadań i rozwoju zawodowego oraz dbać o atmosferę pracy i dobre stosunki międzyludzkie. Stanowi o tym § 17 załącznika do zarządzenia nr 805 Komendanta Głównego Policji z dnia 31 grudnia 2003 r. – Zasady Etyki Zawodowej Policjanta.

– Funkcjonariusze mają prawo do pełnienia tej służby w warunkach, które nie będą urągały ich godności. W szczególności mają prawo pełnić służbę bez strachu od wszelkiego rodzaju dyskryminacji czy mobbingu. Co istotne, ochrona ta musi być realna, a nie tylko pozorna – zaznacza Jankowski.

Ochrona przed mobbingiem w wałbrzyskiej policji – są specjalne procedury

Jak się okazuje, aby zapewnić policjantom taką ochronę przed mobbingiem Komendant Miejski Policji w Wałbrzychu wprowadził Wewnętrzną Procedurę Antymobbingową dla policjantów pełniących służbę w Komendzie Miejskiej Policji w Wałbrzychu z dnia 25 czerwca 2014 r. (Wewnętrzna Procedura Antymobbingowa).

– To ochrona pozorna, w rzeczywistości te procedury nie zadziałały, nie dały rzeczywistej ochrony policjantom. Byli nękani. Wyroki, w których orzekające sądy dwóch instancji uznały fakt popełnienia przestępstw z art. 207 k.k. oraz 231 k.k., a więc nękania i przekroczenia uprawnień przez przełożonych. W toku postępowania odwoławczego przed Sądem Okręgowym w Świdnicy jeden z oskarżonych zmarł – mówi mecenas.

Do policjantów z Wałbrzycha zwracał się „Gruba świnio”, „Ty pajacu”, „Ty debilu”

Wylicza, że to były traumatyczne wydarzenia dla funkcjonariuszy, którzy doznali szeregu krzywd psychicznych, a skutki są przez nich odczuwane do dziś. Policjanci byli wulgarnie wyzywani, natarczywie przepytywani ze znajomości aktów prawnych, poniżani, złośliwie nękani telefonami podczas służby i poza grafikiem służby. Jednego z policjantów nazwał pajacem, a na dokumencie dostarczonym przez innego napisał „pisz ładnie gruba świnio”. Nękani byli tez pracownicy cywilni. Jednej z pracownic zastępca naczelnika zarzucał zbyt częste wychodzenie do toalety i kontrolował czas, jaki w niej spędziła.

Jak zeznał jeden z policjantów:

„Kiedy przychodziłem na rozmowę, to czułem się jak bym był debilem i dla mnie to był stres. Nie potrafię opisać, jak ten człowiek na mnie działał. Dla mnie to była trauma. Myślałem, że jestem debilem i nie nadaję się do pracy w policji”

Inny policjant mówił: „Byłem znieważany słowami wulgarnymi. Byłem debilem, idiotą. Miałem wypierd…ć z pokoju. Do niczego się nie nadaję, wszystko, co zrobię, to zawsze spier..ę”.

Kolejny policjant: „Pracowałem w tym wydziale półtora roku i zawsze czułem się, jak gówno. To znaczy, że jak wchodziłem albo siedziałem z zatrzymanym, to on oskarżony mówił do mnie, co ty debilu robisz (..) Jak mnie zobaczył na korytarzu, mówił do mnie że jestem tłukiem. Przychodzenie do pracy, to była dla mnie katorga”.

Następny funkcjonariusz: „Marcin G., zeszmacał człowieka. Ja czułem się, jak szmaciarz, który nie może nic zrobić, jak dno kompletne”.

Podobnych zeznań są dziesiątki. Jedn z policjantów był nękany nawet wtedy, kiedy poza grafikiem był w szpitalu u córki. Innym notorycznie zlecano czynności poza ustalonym grafikiem.

– Zdolni oraz sprawni w działaniu młodzi policjanci, wskutek nękania ich przez przełożonych, stracili poczucie własnej wartości oraz sens w pełnioną służbę. Ich trauma odbiła się nie tylko na życiu zawodowym tych ludzi, ale także na ich życiu prywatnym. Ich zachowanie zmieniło się do tego stopnia, że nie można już rozpoznać w nich osób sprzed lat.

Kiedy w wyniku wieloletniej batalii sądowej funkcjonariusze uzyskali potwierdzenie, że byli ofiarami przestępstw potwierdzonych wyrokami Sadu Rejonowego w Wałbrzychu oraz Sądu Okręgowego w Świdnicy postanowili dochodzić odpowiedniego zadośćuczynienia za doznane krzywdy i cierpienia – mówi adwokat.

Dlaczego odmówiono policjantom z Wałbrzycha wypłaty zadośćucznienia?

Do sprawy odnosi się Marcin Świeży, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu. Jak mówi, opisana sytuacja miała miejsce w 2016 roku i jej okoliczności zostały kompleksowo wyjaśnione przez prokuraturę oraz policyjne komórki kontrolne.

Obaj mężczyźni nie są już od dawna funkcjonariuszami naszej formacji, ponieważ nie ma i nigdy nie było przyzwolenia na tego typu zachowania. Opisane sytuacje mają charakter incydentalny, a osoby zachowujące się w stosunku do innych niezgodnie z ogólnie przyjętymi normami społecznymi lub naruszające jakiekolwiek przepisy prawa, niegodne są tego, by nosić policyjny mundur i zawsze podejmowane wobec nich czynności, zmierzają do wydalenia ze służby – zaznacza Marcin Świeży.

Jak dodaje, wewnętrzne relacje na linii podwładny – przełożony są niezmiernie ważnym elementem funkcjonowania każdej instytucji, więc przełożeni szybko reagują na każdy sygnał i podejmują stosowne do okoliczności działania.

– Z obwiązującymi do wielu lat procedurami antymobbingowymi zapoznawani są na bieżąco wszyscy funkcjonariusze i w każdym momencie mogą zgłosić problem, który zauważą. Mają one na celu szybkie wyjaśnienie wszelkich okoliczności sprawy i prowadzić do eliminowania tego typu sytuacji w przyszłości. W tym konkretnym przypadku zawiadomienie jednak nie zostało złożone, tylko wpłynęło bezpośrednio do prokuratury, która prowadziła postępowanie i zakończyło się ono prawomocnymi wyrokami, a wymienione osoby zwolniono ze służby – tłumaczy policjant.

– Dodać należy, że każdy funkcjonariusz w dowolnym momencie może skorzystać ze wsparcia psychologicznego, a w sytuacjach kryzysowych, pomocy niezwłocznie udzielają też policyjni psycholodzy. Muszę poinformować, że Komenda Miejska Policji w Wałbrzychu nie ma kompetencji prawnych do zawierania ugody w przedmiotowej sprawie., bo nie jest dysponentem środków – zaznacza Świeży.

O wypłatę odszkodowań za doznane krzywdy przez policjantów kryminalnych z Wałbrzycha, zapytaliśmy również Komendę Wojewódzką Policji we Wrocławiu. Czekamy na odpowiedzi i do sprawy wrócimy.

Tymczasem, jak komentuje adwokat – tak formalistyczne podejście do wrażliwej kwestii mobbingu wśród policjantów powoduje, że z pola widzenia może znikać funkcjonariusz Policji, będący jednocześnie obywatelem i „pracownikiem” oraz doznane przez niego krzywdy, które miały miejsce w toku wykonywania codziennych obowiązków służbowych, ale również stawia pod znakiem zapytania możliwość, ale też i wola, ochrona zwykłych obywateli przed zagrożeniami życia codziennego.

Teraz Sąd Rejonowy w Wałbrzychu jest w trakcie ustalania pierwszych terminów rozpraw. Do sprawy wrócimy.

wroclaw.naszemiasto.pl

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *