Włoski chirurg zdecydował o amputacji penisa 64-letniego mężczyzny na podstawie błędnej diagnozy. Okazało się, że operacja nie była konieczna. Pacjent domaga się dzisiaj ogromnego odszkodowania.
Sprawa z 2018 roku dopiero teraz została ujawniona przez włoskie media. 64-letni mężczyzna zgłosił się do szpitala w toskańskim Arezzo. Pacjent miał widoczne problemy z penisem. Lekarz szybko stwierdził, że obrzęk członka jest spowodowany nowotworem.
Kilka tygodni po pierwszej wizycie chirurg podjął decyzję o amputacji. W jego ocenie, tylko w ten sposób można było usunąć guza. Późniejsze badania wykazały jednak, że lekarz popełnił fatalny błąd, a drastyczna operacja w ogóle nie była konieczna.
Lekarz niepotrzebnie amputował mężczyźnie penisa
64-latek cierpiał na syfilis i to stąd wzięła się opuchlizna. Pokrzywdzony pacjent domaga się teraz gigantycznego odszkodowania, a na dniach ma rozpocząć się proces w tej sprawie.
Chirurg ma odpowiedzieć za dokonanie ciężkiego uszkodzenia ciała oraz za zaniedbanie, które finalnie doprowadziło do poważnego uszczerbku na zdrowiu pacjenta. 69-latek pozwał lekarza w dwóch osobnych postępowaniach.
Media nie podają szczegółowych informacji o stronach sporu. Wiadomo jedynie, że lekarz nie pracuje już w szpitalu, w którym przeprowadzono fatalną operację. Przeniósł się do Mediolanu.
Z informacji medialnych wynika ponadto, że 69-latek domaga się odszkodowania w wysokości ok. 400 tysięcy euro (1,8 mln zł).
radiozet.pl