Na różnych rzeczach można oszczędzać, ale nie na ubezpieczeniu na zagraniczne wakacje – przekonuje Marcin Dymnicki, prezes TUI Poland. To pozorna oszczędność, bo skutki braku polisy mogą być opłakane. Dodatkowy koszt? Oczywiście. Jednak zabezpiecza przez nieprzewidzianą dopłatą do urlopu nawet kilkunastu tysięcy złotych.
Lepiej wybrać tańszy hotel, pojechać na krótsze wakacje, ale wykupić ubezpieczenie w odpowiedniej wysokości – przekonuje w rozmowie z Business Insider Polska Marcin Dymnicki, szef największego w Polsce operatora wycieczek.
Jak podkreślił, jest to koszt od kilkudziesięciu do kilkuset złotych, zależnie od rodzaju, zakresu i wysokości polisy. – Na różnych rzeczach można oszczędzać, ale nie na tym – zaznacza.
Zdaniem szefa TUI, niewykupowanie ubezpieczenia na zagraniczne wakacje to jedynie iluzoryczna i krótkoterminowa oszczędność. Zwraca uwagę na poważne koszty, z jakimi trzeba się liczyć w przypadku nagłego zachorowania i konieczności leczenie w obcym kraju z powrotem do Polski transportem medycznym włącznie.
Potwierdza to przykładem rekordowego odszkodowania wypłaconego przez ubezpieczyciela z wakacyjnej polisy.
Co roku kilkadziesiąt tysięcy klientów TUI korzysta z ubezpieczenia. Jednemu z nich ubezpieczyciel musiał pokryć koszt obsługi medycznej za blisko 690 tys. zł. To rekordowa kwota – wyjawia Business Insidererowi Polska.
money.pl