Ryzyko uwięzienia kobiety w samochodzie po wypadku dwa razy większe. Próby zderzeniowe są „męskie”

Kobiety częściej niż mężczyźni doznają urazów miednicy w wypadkach samochodowych i nie mogą się wydostać z samochodów. Winne mogą być m.in. niedokładne testy zderzeniowe, w których manekin udający kobietę ma kształty dziewczynki.

Ryzyko, że kobieta nie będzie w stanie się wydostać z samochodu po wypadku, jest prawie dwa razy większe niż w przypadku mężczyzny. Tak pokazują wyniki pierwszych tak dużych badań w Wielkiej Brytanii, w których porównano prawdopodobieństwo uwięzienia w samochodzie po wypadku kierowczyń i kierowców.  

Specjalizujący się w medycynie ratunkowej prof. Tim Nutbeam i jego zespół w Szpitalach Uniwersyteckich w Plymouth rozpoczęli badania po przeczytaniu książki Caroline Criado Perez „Niewidzialne kobiety”.

Autorka opisała m.in., jak branża motoryzacyjna korzysta z manekinów o parametrach przeciętnego mężczyzny, wykonując próby zderzeniowe. Producenci ignorują często fakt, że kobiety są inaczej zbudowane, więc nie optymalizują parametrów bezpieczeństwa pod ich kątem. Efekt jest taki, że kobiety jeżdżą samochodami, które są projektowane z troską o mężczyzn, i konsekwencje wypadków są dla nich gorsze.   

Jak pisał „The Washington Post”, prawdopodobieństwo, że kobieta będzie poważnie poszkodowana w wypadku, jest o 47 proc. większe niż w przypadku mężczyzn. Z kolei szansa, że kobieta zginie w wypadku samochodowym, jest o 17 proc. większa.

„Zrozumienie różnic płci we wzorcach urazów może pomóc ratownikom medycznym przewidzieć, kto jest bardziej podatny na określone urazy, co może mieć wpływ na to, jak udzielana będzie pomoc” – mówi dr Lauren Weekes, konsultantka anestezjolożka w Szpitalach Uniwersyteckich w Plymouth, która również brała udział w badaniu. 

Prof. Nutbeam przeanalizował dane ponad 70 tys. pacjentek, ofiar wypadków, które zostały przyjęte do szpitali między styczniem 2012 roku a grudniem 2019 roku.

Wyniki pokazały, że choć ryzyko udziału w poważniejszym wypadku dotyczyło mężczyzn (prawdopodobnie przez większą prędkość), to kobiety częściej były uwięzione w samochodach. Dotyczyło to 16 proc. kobiet i tylko 9 proc. mężczyzn. Kobiety częściej też doznawały obrażeń biodra i kręgosłupa, a mężczyźni obrażeń głowy, twarzy, klatki piersiowej (od uderzenia kierownicą lub poduszki powietrznej), rąk i nóg. Mężczyźni częściej byli uczestnikami zderzeń czołowych, a kobiety – bocznych.

W przypadku kobiet może im być trudniej wydostać się z samochodów właśnie z powodu konkretnych obrażeń, jakich doświadczają. A częstsze niż u mężczyzn są u nich złamania miednicy. 

Istotne są też różnice w kształcie ciała, nieodwzorowywane w próbach zderzeniowych. Kobiety są generalnie drobniejsze i mają krótsze nogi, przysuwają siedzenia bliżej kierownicy, przez co pas bezpieczeństwa układa się inaczej niż na manekinach. Ale nie tylko o to chodzi.

Weekes mówi, że nawet jeśli wykorzystywane są manekiny o wzroście i wadze kobiety, to i tak bardziej niż ją manekin przypomina 12-letnią dziewczynkę. Ma bowiem zbyt wąskie biodra. „Testy zderzeniowe są standaryzowane, dlatego dane z nich powinny w równym stopniu chronić mężczyzn i kobiety. Ale jeśli producenci nie używają biologicznie dokładnych manekinów, skąd wiedzą, że tak jest?” – pyta Weekes. 

Według niej badania mogłyby pomóc producentom samochodów ulepszyć projekty, tak by zwiększyć bezpieczeństwo dla obu płci. Wyniki wzywają też do przeprowadzania testów zderzeniowych, które biorą pod uwagę różnice w biologii, i zwrócenia uwagi, jak one wpływają na bezpieczeństwo kobiet. 

Criado Perez powiedziała, że ma nadzieję, iż badanie wywrze presję na organy regulacyjne, aby poważnie potraktowały tę kwestię.

„UE jest obecnie w trakcie wprowadzania nowego ustawodawstwa, które po raz pierwszy mówi, że kobiety w samochodach muszą być chronione tak samo jak mężczyźni, ale Wielka Brytania obecnie nie zamierza go przyjąć. Mam nadzieję, że tego rodzaju badania skupią umysły rządzących, którzy mają moc, aby kobiety nie były już niepotrzebnie ranne i zabijane w razie wypadku samochodowego” – powiedziała Criado Perez.

gazeta.pl

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *