Były poseł i wiceprezydent Krakowa Edward Nowak wywalczył w sądzie 442 tys. za krzywdy i areszt w stanie wojennym

Były poseł i wiceprezydent Krakowa 70-letni Edward Nowak wywalczył w sądzie 192 tys. zł odszkodowania i 250 tys. zadośćuczynienia za krzywdy, jakich doznał po stanie wojennym. Spędził wtedy wiele miesięcy w więzieniu po wyroku trzech i pół roku odsiadki na mocy orzeczenia Sądu Warszawskiego Okręgu Wojskowego. Był też szykanowany w pracy i przez działania Służby Bezpieczeństwa nie mógł znaleźć zatrudnienia.

Nowak starał się o 300 tys. zł odszkodowania za utracone zarobki po stanie wojennym i o 284 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdy jakich doznał w związku z działalnością na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego.

Kiedyś dawni opozycjoniści mogli otrzymać 25 tys. zł za swoją działalność w PRL, potem pojawiła się możliwość wywalczenia wyższych kwot i wielu skorzystało z tej możliwości. Nowakowi kwotę 25 tys. zł wypłacono w 2009 r., teraz postanowił starać się o dodatkowe fundusze.

Nowak od 1980 r. był członkiem Solidarności, działał Komisji Robotniczej Hutników w Hucie im Lenina w Nowej Hucie. Po 13 grudnia 1981 . gdy wprowadzono stan wojenny stał się jednym z organizatorów strajku w HiL. Po rozbiciu strajku w nocy z 15 na 16 grudnia zaczął się ukrywać. W HiL uznano, że bezpodstawnie porzucił pracę i że jego umowa wygasłą z dniem 14 grudnia. Nowaka ujęty 13 stycznia 1982 r. i tego dnia został internowany, a 19 stycznia tymczasowo aresztowany. Do kwietnia był w areszcie na ul. Mogilskiej, potem w więzieniu Montelupich. W czasie izolacji wypowiadano groźby pod jego adresem, straszono że nie znajdzie pracy, szantażowano, że władza policzy się z jego rodziną.

25 lutego 1982 r. usłyszał wyrok Sądu Warszawskiego Okręgu Wojskowego trzy i pół roku więzienia. Na mocy Dekretu o Stanie Wojennym był sądzony z Mieczysławem Gilem, innym działaczem Solidarności z Nowej Huty. Nowak oprócz więzienia został na 2 lata pozbawiony praw publicznych i miał do zapłacenia koszty sądowe 4200 zł, wyrok podano do publicznej wiadomości.

Najpierw był w zakładzie karnym w Raciborzu, potem jako więzień polityczny trafił do Strzelc Opolskich, tu przez miesiąc był w izolatce. Później karę odbywał we Wrocławiu i Strzelinie, z skąd został zwolniony 8 sierpnia 1983 r. Miał też przerwę w karze między październikiem 1982 i lutym1983 r. Na skutek izolacji i szykan pogorszył się jego stan zdrowia

Wrócił do Krakowa, za czas pobytu w areszcie i więzieniu nie dostał wynagrodzenia w pracy. Dalej działał w opozycji, aktywnie uczestniczył w pracy podziemnej Solidarności. Szukał pracy, ale nikt nie chciał go zatrudnić lub sprzeciwiała się temu Służba Bezpieczeństwa. Znalazł robotę w HIL od 1 listopada 1983 r. a dyrektor wyjawił, że to uzgodnił z SB. Nowak nie wrócił jako Mistrz na Wydział Walcowni Zgniatacz, ale zatrudniono go w Dziale Inwestycji jako specjalistę z najniższym uposażeniem.

3 maja 1985 r. został ujęty na demonstracji przez SB pod pozorem, że kierował demonstracją. Kolegium do spraw wykroczeń wymierzyło mu 3 miesiące więzienia za „zaniechanie opuszczenia zbiegowiska publicznego”. Odwołał się do krakowskiego sądu, ale areszt utrzymano i jeszcze zwiększono koszy do zapłacenia wyliczone na prawie 8 tys. zł. Areszt Nowak odsiedział, zapłacił 2350 zł, ale wtedy w HIL został zwolniony bez wypowiedzenia. Dyrektor kombinatu tłumaczył się, że rozmawiał z funkcjonariuszami SB i ma od nich zakaz przyjęcia Nowaka do pracy. Później opozycjonista dorabiał w cegielni i jednym przedsiębiorstwie. W 1988 r. założył spółkę, potem ją sprzedał. W końcu w 6 czerwca 1989 r. został posłem X kadencji. W latach 1990–1991 wiceprezydentem Krakowa, w latach 1992–1993 oraz 1993–1995 podsekretarzem stanu w Ministerstwie Przemysłu i Handlu, w latach 2000–2001 podsekretarzem stanu w Ministerstwie Gospodarki. Stał się inicjatorem reaktywowania Izby Przemysłowo Handlowej w Krakowie. W latach 1989–1994 był jej prezydentem.

Krakowski sąd w I instancji przyznał mu 150 tys. odszkodowania i 225 tys. zadośćuczynienia za krzywdy. Zwrócił uwagę, że dwukrotne pozbawienie wolności było dla Nowaka za każdym razem znaczącym negatywnym przeżyciem, a pobyt w zamknięciu stanowił też obciążenie dla psychiki.

Był poddany długotrwałemu stresowi i doznał szeregu szykan podczas odbywania kary orzeczonej przez sąd wojskowy. W apelacji Nowak chciał wyższej kwoty odszkodowania o 98 tys. zł.

Sąd Apelacyjny w Krakowie przyznał mu ostatecznie więcej pieniędzy, bo 192 tys. zł odszkodowania i 250 tys zadośćuczynienia, czyli w sumie 442 tys. zł. Ten wyrok jest prawomocny.

krakow.naszemiasto.pl

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *