Sąd nie przyznał odszkodowania za straszny ból

46-letni Posyniak cierpi od dawna na odruchową dystrofię współczulną, rzadkie schorzenie neurologiczne objawiające się m.in. niedokrwieniem, bardzo silnym bólem, zanikiem mięśni i włókien nerwowych, zaburzeniami w obrębie skóry. Medycyna nie zna jeszcze jej przyczyn, więc pacjenci leczeni są głównie objawowo. – Najgorszy jest ból. Tak wielki, że nie pozwala spać, jeść, myśleć – mówi mężczyzna.

Cztery lata temu, gdy przestały pomagać wcześniej stosowane środki przeciwbólowe, Posyniak wystąpił do NFZ o refundację morfiny MST Continus.

Miesięcznie potrzebował dwóch opakowań leku za ponad 800 zł. – Moja renta była niższa – wspomina. Ale Fundusz odmówił, bo ten typ morfiny, zgodnie z ustaloną przez Ministerstwo Zdrowia listą leków refundowanych, można było sfinansować jedynie chorym na nowotwory. Poza tym konsultant wojewódzki w dziedzinie neurologii uznał, że ulgę w cierpieniu mogą Posyniakowi przynieść inne leki.

Mężczyzna zaczął prywatną wojnę z urzędnikami. O pomoc prosił m.in. rzecznika praw obywatelskich, Ministerstwo Zdrowia, posłów oraz rzecznika praw pacjenta. Twierdzi, że urzędnicy dolnośląskiego oddziału NFZ odmawiali mu prawa do informacji i nie odpowiadali na jego pisma. W efekcie oskarżył ich o bezczynność i skierował przeciwko nim pozew do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu. Sprawa trafiła do sądu w Warszawie i została umorzona. W międzyczasie Posyniak uzyskał korzystne dla siebie opinie prezesa Polskiego Towarzystwa Badania Bólu i konsultanta krajowego.

Od września 2005 r. budżet państwa refunduje MST Continus chorym na odruchową dystrofię współczulną, ale Posyniak walczy dalej. Tym razem o 1,5 mln zł odszkodowania za straty moralne i fizyczne. Sprawa przeciwko NFZ ciągnęła się w warszawskim sądzie cywilnym cztery lata. Wczoraj sąd pozew oddalił. – Jestem tym rozczarowany, ale będę się odwoływał. Nie godzę się z myślą, że urzędnicy mogą bezkarnie robić to, co im się podoba, i narażać chorych na nieuzasadnione cierpienia – mówi Posyniak.

Nie udało nam się w środę uzyskać komentarza NFZ oraz uzasadnienia stanowiska sądu.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *