Cztery lata temu, gdy przestały pomagać wcześniej stosowane środki przeciwbólowe, Posyniak wystąpił do NFZ o refundację morfiny MST Continus.
Miesięcznie potrzebował dwóch opakowań leku za ponad 800 zł. – Moja renta była niższa – wspomina. Ale Fundusz odmówił, bo ten typ morfiny, zgodnie z ustaloną przez Ministerstwo Zdrowia listą leków refundowanych, można było sfinansować jedynie chorym na nowotwory. Poza tym konsultant wojewódzki w dziedzinie neurologii uznał, że ulgę w cierpieniu mogą Posyniakowi przynieść inne leki.
Mężczyzna zaczął prywatną wojnę z urzędnikami. O pomoc prosił m.in. rzecznika praw obywatelskich, Ministerstwo Zdrowia, posłów oraz rzecznika praw pacjenta. Twierdzi, że urzędnicy dolnośląskiego oddziału NFZ odmawiali mu prawa do informacji i nie odpowiadali na jego pisma. W efekcie oskarżył ich o bezczynność i skierował przeciwko nim pozew do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu. Sprawa trafiła do sądu w Warszawie i została umorzona. W międzyczasie Posyniak uzyskał korzystne dla siebie opinie prezesa Polskiego Towarzystwa Badania Bólu i konsultanta krajowego.
Od września 2005 r. budżet państwa refunduje MST Continus chorym na odruchową dystrofię współczulną, ale Posyniak walczy dalej. Tym razem o 1,5 mln zł odszkodowania za straty moralne i fizyczne. Sprawa przeciwko NFZ ciągnęła się w warszawskim sądzie cywilnym cztery lata. Wczoraj sąd pozew oddalił. – Jestem tym rozczarowany, ale będę się odwoływał. Nie godzę się z myślą, że urzędnicy mogą bezkarnie robić to, co im się podoba, i narażać chorych na nieuzasadnione cierpienia – mówi Posyniak.
Nie udało nam się w środę uzyskać komentarza NFZ oraz uzasadnienia stanowiska sądu.