SN: Zadośćuczynienie za krzywdę należy się tylko raz

Osoba, której np. za błąd lekarski czy wypadek przyznano kompensatę, nie może żądać po latach kolejnych kwot za to samo zdarzenie – informuje czwartkowa „Rzeczpospolita”.

„Nie wystarczy wskazać w ponownym procesie, że cierpiała więcej, niż przewidziano w pierwszej sprawie. Chyba że chodziłoby o zupełnie inne krzywdy, o których nie orzekano w pierwszej. To sedno postanowienia Sądu Najwyższego” – pisze gazeta.

Jak podaje, kwestie te wynikły w sprawie, w której rodzice pozwali wojewodę (Skarb Państwa), domagając się dość wysokiego zadośćuczynienia dla syna mocno poszkodowanego z powodu błędów podczas porodu, ale przed ponad 20 laty. Za zwiększone z czasem potrzeby wynikłe z całkowitej utraty zdolności do pracy oraz zmniejszenia się widoków na przyszłość. Zażądali także po 200 tys. zł dla siebie.

„Sąd okręgowy odrzucił jednak pozew rodziców bez merytorycznego badania, wskazując, że prowadzili oni z tym samym pozwanym sprawę o to samo roszczenie, tj. o zadośćuczynienie w związku z ich krzywdą wynikłą z obrażeń okołoporodowych ich syna. Domagali się po 50 tys. zł. Roszczenie zostało prawomocnie oddalone w grudniu 2000 r. Syn natomiast otrzymał odszkodowanie i rentę” – czytamy.

Dodano, że Sąd Apelacyjny w Warszawie werdykt utrzymał. „Rodzice odwołali się do Sądu Najwyższego, wskazując, że w ciągu 20 lat rozmiar ich krzywdy w związku z zawinionym działaniem personelu medycznego drastycznie wzrósł. Tylko częściowo przekonali SN” – napisano.

Jak wskazała w uzasadnieniu sędzia SN Katarzyna Tyczka-Rote – cytowana przez gazetę – to, że powodowie (rodzice) mają za sobą dłuższy okres trudnych doznań, z którymi łączą poczucie krzywdy, nie oznacza powstania nowych okoliczności. Z założenia bowiem zadośćuczynienie jest zasądzane za całość doznanych i prognozowanych krzywd.

„Należy jednak zwrócić uwagę, że powódka (matka) swoje roszczenie łączyła także z naruszeniem jej godności w czasie porodu, spowodowanym złym traktowaniem przez personel szpitala. – Tego rodzaju krzywda nie była przedmiotem powództwa w poprzedniej sprawie, więc odrzucenie pozwu w tej części nie miało uzasadnienia” – wskazała sędzia. I w tym zakresie SN zwrócił sprawę SA do ponownego rozpoznania.

gazetaprawna.pl

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *