Ubezpieczalnie wypłacają coraz więcej za wypadki. Ale sądy przyznają wyższe kwoty

Co roku Polacy zgłaszają coraz wyższe roszczenia za wypadki. Mimo że towarzystwa ubezpieczeniowe wypłacają więcej świadczeń za utratę życia i zdrowia, to poszkodowanym wciąż bardziej opłaca się skierowanie sprawy do sądu.

Trzy lata temu doszło do tragicznego wypadku. Siedmioletni chłopiec został potrącony przez kierowcę wyjeżdżającego z parkingu. Dziecko doznało udaru, obrzęku mózgu i stłuczenia wewnętrznych organów. Skutki wypadku odczuwa do dziś, wciąż ma trudności z pamięcią i koncentracją. Towarzystwo ubezpieczeniowe, u którego sprawca wypadku miał wykupioną polisę OC, wypłaciło rodzicom chłopca… 5 tys. zł. Jednak sąd zdecydował, że za taki wypadek należy się 110 tys. zł.

Podobnie było w przypadku 25-letniego mężczyzny, pasażera samochodu osobowego, który wypadł z jezdni i dachował. U poszkodowanego twierdzono złamanie kręgu piersiowego z uszkodzeniem rdzenia kręgowego i niedowładem kończyn dolnych, zwichnięcie kręgosłupa, złamanie żebra, stłuczenie płuc. Orzeczono znaczny stopień niepełnosprawności. Ubezpieczyciel wypłacił 260 tys. zł zadośćuczynienia. Sąd nakazał dołożyć do tej kwoty 340 tys. zł.

Z wyliczeń Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości wynika, że podobnie sytuacja wygląda w prawie w każdym przypadku. Ofiary wypadków, które pozwały towarzystwo ubezpieczeniowe do sądu za zaniżenie odszkodowania, otrzymują przeciętnie cztery razy więcej pieniędzy niż ubezpieczyciele proponowali im po dobroci.

To wina niejasnych wytycznych w sprawie wysokości odszkodowań. Poszkodowani nie wiedzą, ile mogą się domagać. Ubezpieczyciele płacą tyle, ile uważają. Na zaniżaniu odszkodowań zarabiają, bo i tak większość poszkodowanych nie pójdzie do sądu.

Mimo to świadczenia wypłacane przez ubezpieczalnie zaczynają rosnąć. Głównie te za uszkodzenia ciała.

W ubiegłym roku za utratę życia lub zdrowia towarzystwa ubezpieczeniowe wypłaciły ponad miliard złotych świadczeń. Dla porównania, w 2008 roku było to prawie trzy razy mniej. Tak wynika z najnowszego raportu Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego przygotowanego na podstawie danych z ogólnopolskiej bazy polis komunikacyjnych.

Coraz wyższe świadczenia od ubezpieczalni

Odszkodowania i zadośćuczynienia za obrażenia ciała stanowią też z roku na rok coraz większą część wszystkich świadczeń wypłaconych przez ubezpieczalnie. W 2014 roku jedna czwarta kwoty wypłat z obowiązkowego ubezpieczenia OC to świadczenia za utratę życia lub zdrowia.

Dla porównania, jeszcze w 2008 roku, świadczenia za uszkodzenia ciała stanowiły zaledwie 15 proc. wypłacanych odszkodowań. Wtedy zdecydowanie największa część z 380 mln zł wypłacanych przez ubezpieczycieli pieniędzy szła na naprawę zniszczonych aut.

– Liczby te wyraźnie pokazują, że przy spadającej od kilku lat liczbie wypadków drogowych rośnie równocześnie liczba zgłaszanych szkód osobowych i wypłaconych z nich świadczeń – podkreśla Sława Cwalińska-Weychert, wiceprezes UFG.

Powód? – Przede wszystkim rosnąca świadomość Polaków odnośnie prawa do rekompensaty za szkody osobowe w wypadkach komunikacyjnych. W efekcie zdrowie i życie staje się coraz ważniejsze i powoli zaczyna być cenniejsze niż samochód – mówi szefowa Funduszu.

Na tym jednak nie koniec. Do zwiększenia wypłacanych świadczeń zmusiła też towarzystwa zmiana prawa. W 2008 roku wprowadzono do kodeksu cywilnego możliwość ubiegania się o zadośćuczynienia za ból i cierpienie po śmierci osoby bliskiej. A z kolei rok wcześniej w życie wszedł zapis mówiący o 20-letnim okresie przedawnienia roszczeń. Umożliwił on bowiem sięganie do szkód nieprzedawnionych w 2007 roku, nawet jeśli powstały w zdarzeniach sprzed 10 lat.

Ceny obowiązkowych polis OC idą w górę

– W efekcie wszystkie wypłaty za szkody osobowe nawet sprzed kilkunastu lat finansowane są wyłącznie z bieżącej składki za komunikacyjne OC – zwraca uwagę Sława Cwalińska-Weychert. A to oznacza, że mimo malejącej liczby ofiar śmiertelnych i rannych w wypadkach drogowych kierowcy będą musieli zapłacić wyższą składkę za swoje ubezpieczenie OC.

Wzrostowi cen polis samochodowych sprzyjają też nowe przepisy Komisji Nadzoru Finansowego, które zakazują bezprawnego zaniżania odszkodowań za zniszczone auta. To odpowiedź na niedostosowanie się ubezpieczalni do wyroków Sądu Najwyższego, które zabraniają np. potrąceń z uwagi na wiek auta czy nakazują pokrywanie przez firmę kosztów auta zastępczego.

Podwyżki cen rozpoczęły się już pod koniec ubiegłego roku. Według szacunków osób z branży wynika, że ceny obowiązkowych ubezpieczeń mogą wzrosnąć nawet o jedną trzecią. – Ale w zamian za wyższą cenę, kierowcy otrzymają lepszą jakość obsługi – podkreślają eksperci.

gazeta.pl

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *