Kamil Durczok w pierwszym pozwie żąda od „Wprost” 2 mln zł – podaje miesięcznik Press. Wcześniej Radio ZET poinformowało, że były już prezenter złożył pozew przeciwko tygodnikowi w związku z tekstami na temat rzekomego molestowania w redakcji „Faktów” i że szykuje kolejny.
– Chcemy udowodnić, że to było pomówienie. Nie doszło do takiego zdarzenia – powiedział reporterowi Radia ZET mec. Jacek Dubois, pełnomocnik byłego szefa „Faktów” TVN. Według radia,w przyszłym tygodniu Durczok złoży kolejny pozew, tym razem o naruszenie dóbr osobistych, który będzie związany z innym artykułem opublikowanym w tygodniku.
W złożonym już pozwie Durczok domaga się od „Wprost” przeprosin i odszkodowania. Dubois nie chciał powiedzieć radiu, o jaką dokładnie kwotę chodzi.
Kwotę tę podaje natomiast miesięcznik „Press”. Według gazety Durczok domaga się od „Wprost” 2 mln zł.
Kilka dni temu komisja działająca w TVN, która została powołana po artykułach tygodnika, ustaliła, że trzy osoby pracujące w redakcji „Faktów” były narażone na molestowanie i mobbing. 10 marca spółka poinformowała, że zakończyła współpracę z dziennikarzem.
gazeta.pl