Narciarze i snowboardziści są szczególnie narażeni na różnego rodzaju kontuzje i wypadki na stoku. Takich problemów można uniknąć lub przynajmniej znacząco je złagodzić poprzez wykupienie właściwego ubezpieczenia narciarskiego – radzi „Rzeczpospolita”(Nr z 24.02.2009 r.). Według dziennika, dobra polisa ubezpieczeniowa na narty i snowboard powinna zawierać ubezpieczenie kosztów leczenia, kosztów transportu i repatriacji, kosztów poszukiwania i ratownictwa górskiego, NNW- Następstwa Nieszczęśliwych Wypadków, OC za szkody wyrządzone osobom trzecim, ubezpieczenie sprzętu sportowego czy usługi assistance. Tymczasem niektórzy narciarze i snowboardziści podają w wątpliwość zasadność wykupywania polisy od kosztów leczenia, argumentując, że w przypadku wyjazdów do krajów europejskich oraz do Islandii, Liechtensteinu, Norwegii i Szwajcarii poszkodowani w wypadkach mają prawo do darmowego korzystania ze świadczeń medycznych, ponieważ gwarantują nam to przepisy Wspólnoty Europejskiej. Albowiem – pisze gazeta – dokumentem, który uprawnia do leczenia za granicą jest Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ). Jest ona wydawana bezpłatnie w poszczególnych oddziałach NFZ. Jednak karta ta nie gwarantuje ani pokrycia kosztów ratownictwa na stoku, ani transportu do Polski po wypadku. Ponadto za darmo przysługują nam tylko te usługi medyczne, które są bezpłatne dla obywateli danego kraju. Resztę kosztów pacjent pokrywa z własnej kieszeni – podkreśla „Rzeczpospolita”. Aby więc wyjazd przebiegł spokojnie, lepiej ubezpieczyć się prywatnie.