120 tysięcy złotych otrzyma 22-letni mężczyzna tytułem zadośćuczynienia za to, że cztery lata temu stracił oko podczas interwencji policji – informuje wyborcza.pl.
10 czerwca 2009 roku Sandecja świętowała awans do I ligi piłkarskiej. Nad bezpieczeństwem czuwali ochroniarze i policja. Podczas imprezy doszło awantury. Rozjuszeni kibice zaatakowali kamieniami policjantów, którzy próbowali powstrzymać napastników. Funkcjonariusze policji odpowiedzieli na atak z użyciem broni gładkolufowej. Jedna taka gumowa kula trafiła wówczas 18-letniego Michała. Kula trafiła mężczyznę w głowę i utkwiła w oczodole. Konieczna było usunięcie zmiażdżonego oka.
Po wypadku mężczyzna domagał się odszkodowania w wysokości pół miliona i dożywotniej renty. Sąd w Nowym Sączu przyznał poszkodowanemu 120 tysięcy, tłumacząc, że mężczyzna w pewnym stopniu przyczynił się do zaistniałego zdarzenia. – Był jednak w miejscu, w którym nie powinien być. Z drugiej jednak strony sąd uznał, że policja użyła broni w sposób nieodpowiedni, skoro powód został trafiony w oko – wyjaśnia sędzia Zbigniew Krupa, rzecznik Sądu Okręgowego w Nowym Sączu.
Mężczyzna zgodnie z wyrokiem sądu otrzymał odszkodowanie, odrzucono jednak jego roszczenie o rentę. Sąd nie wykluczył jednak odpowiedzialności na przyszłość policji za ewentualne pogorszenie stanu zdrowia i w związku z tym sytuacji życiowej Michała G.
wyborcza.pl