Opryskał studentów gazem, stał się pośmiewiskiem sieci i… dostał 38 tys. dolarów odszkodowania

Sąd przyznał odszkodowanie w wysokości 38 tys. dolarów ochroniarzowi Johnowi Pike’owi, który został sfilmowany, jak w czasie protestu na Uniwersytecie Kalifornijskim opryskuje studentów gazem pieprzowym. Studenci będący częścią ruchu Occupy nie byli agresywni i nie stanowili żadnego zagrożenia. Pike stał się negatywnym bohaterem internetu i zaczął mieć problemy psychiczne.

Pike, były marine, pracował na kalifornijskiej uczelni jako ochroniarz. W listopadzie 2011 pilnował porządku w czasie odbywających się na terenie kampusu protestów ruchu Occupy Wall Street. Został wtedy sfilmowany, jak opryskuje gazem pieprzowym siedzących na ziemi, nieagresywnych demonstrantów.Nagranie incydentu obejrzało miliony osób, a Pike stał się pośmiewiskiem internetu. Na jego temat powstało wiele memów. Po incydencie został skierowany na ośmiomiesięczny urlop, a w sierpniu 2012 r. powiedział, że odchodzi z pracy.

Po swojej niefortunnej interwencji Pike zaczął skarżyć się na problemy psychiczne, depresję i stany lękowe. Jego rodzina otrzymywała pogróżki. Dostał nawet wiadomość od grupy Anonymous: „Spodziewaj się naszego gniewu”. Psychiatrzy stwierdzili niezdolność Pike’a do pracy. Jako ochroniarz na uniwersytecie zarabiał 120 tys. dolarów rocznie. Wystąpił do sądu o odszkodowanie ze specjalnego funduszu i wygrał sprawę.

W zeszłym roku Uniwersytet Kalifornijski wypłacił łącznie milion dolarów odszkodowania osobom, które ucierpiały w akcji Pike’a z listopada 2011. Najwyższa rekompensata wypłacona jednej osobie wynosi 30 tys. dolarów, a więc przyznano jej zauważalnie mniej pieniędzy niż Johnowi Pike’owi.

gazeta.pl

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *