Plaga lewych odszkodowań majątkowych

Oszustom ubezpieczeniowym nie wystarczają już „stłuczki”. Zabierają się u nas także do wyłudzeń z polis na życie.W ubiegłym roku oszuści próbowali wyłudzić ponad 110 mln zł od firm ubezpieczeniowych działających w Polsce – wynika z raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń. To o blisko jedną piątą więcej niż przed rokiem. Europejscy ubezpieczyciele tracą przez oszustów 8-12 mld euro rocznie – podaje firma konsultingowa Accenture.

W lipcu do jednej z firm ubezpieczeniowych zgłosił się właściciel samochodu, który twierdził, że jego auto zostało poważnie uszkodzone przez ciężarówkę na placu manewrowym. Renault miało zniszczony cały lewy bok. Mimo że ubezpieczyciel wypłacił należne odszkodowanie, starannie sprawdzał informacje dotyczące osobówki, bo tuż przed stłuczką samochód został sprowadzony z zagranicy.

Co się okazało? W końcu z Niemiec przyszła dokumentacja, z której wynikało, że renault było uszkodzone już na terenie Niemiec i w takim stanie zostało sprzedane obecnemu właścicielowi. Z papierów wynikało, że uszkodzenia auta zgłoszone w stłuczce parkingowej były uszkodzeniami powstałymi na terenie Niemiec. Sprawa została zgłoszona do organów ścigania.

Takie przypadki to tylko wierzchołek góry lodowej. W ubiegłym roku z polis komunikacyjnych OC i AC oszuści próbowali wyłudzić aż ponad 7 tys. nienależnych odszkodowań na kwotę 80 mln zł.

Jeśli do wyłudzeń z polis samochodowych dodamy próby oszustw z ubezpieczeń mieszkania, domu, polis turystycznych i innych ubezpieczeń majątkowych, to kwota przekroczy 103 mln zł (łącznie blisko 8 tys. prób wyłudzeń). Jednak mimo że tradycyjnie ubezpieczenia komunikacyjne stanowią największy udział w wyłudzeniach, to najszybciej rośnie liczba wyłudzeń z polis na życie.

W 2012 roku próbowali oszukać w ten sposób ubezpieczycieli na 6,5 mln zł. To nominalnie dużo mniej niż w przypadku polis majątkowych, ale składają się na to tylko 274 przypadki wyłudzeń, czyli pojedyncze o dużej wartości. W stosunku do poprzedniego roku wzrosły o połowę.

– Polscy przestępcy próbują śladem tych z Europy Zachodniej zarabiać na wyłudzeniach z ubezpieczeń na życie. Walka z tym rodzajem wyłudzeń będzie z pewnością jednym z najważniejszych elementów walki z przestępczością w ubezpieczeniach w ogóle – ocenia Marcin Tarczyński, analityk PIU. – Poza tym zmniejsza się proporcja tzw. przestępczości okazjonalnej na rzecz przestępczości zorganizowanej. I to jest trwała tendencja.

Oszuści wyłudzający odszkodowania z ubezpieczeń życiowych nie cofają się nawet przed przerażającymi metodami. Przykładowo w ubiegłym roku członkowie zorganizowanej grupy przestępczej werbowali bezrobotnych, aby… amputować im kciuki. Żeby zarobili, te osoby musiały się wcześniej ubezpieczyć na wysokie kwoty w ramach polis NNW. W procederze wyłudzeń uczestniczyły kancelarie prawne, z którymi okaleczeni musieli się dzielić. W raporcie nie ma informacji ani gdzie to się stało, ani w jaki sposób wykryto ten szokujący proceder.

Raport PIU pokazuje jednak tylko udaremnione próby wyłudzeń. Skala problemu może być dużo większa. Europejska Federacja Ubezpieczycieli policzyła, że łupem oszustów pada ok. 3 proc. zbieranych składek. W ubiegłym roku działające w Polsce towarzystwa ubezpieczeniowe sprzedały polisy za prawie 63 mld zł, więc naciągacze mogli zgarnąć aż 1,9 mld zł.

A jak to wygląda w Europie?

– Szacujemy, że w przypadku ubezpieczycieli z branży ubezpieczeń majątkowych i od nieszczęśliwych wypadków roczne straty generowane przez wypłaty nienależnych odszkodowań mogą sięgać od 8 do 12 mld euro – mówi Thomas D. Meyer, dyrektor zarządzający w firmie konsultingowej Accenture.

Europejscy ubezpieczyciele planują wydawać średnio 16 mln euro na udoskonalenie systemów informatycznych, aby walczyć z przestępczością. – Przeciwdziałanie wyłudzeniom ubezpieczeń stanowi strategiczne wyzwanie dla zakładów ubezpieczeń. Wydajny model operacyjny oraz skuteczne narzędzia informatyczne wspomagające proces detekcji, analizy i inwestygacji potencjalnych wyłudzeń zapewniają, m.in. wyższą jakość i szybkość procesu likwidacji szkód efektywniejszy proces analizy szkód podejrzanych oraz automatyzację niektórych zadań oraz podwyższenie poziomu wykrywania faktycznych prób wyłudzenia – przekonuje Tomasz Piankowski, manager w dziale management consulting Accenture Polska.

gazeta.pl

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *