Firma ubezpieczeniowa musi wypłacić bliskim śmiertelnej ofiary wypadku drogowego nie tylko odszkodowanie, ale i zadośćuczynienie należne od sprawcy wypadku w ramach polisy OC – potwierdził w środowej uchwale Sąd Najwyższy.
Uchwała odnosi się wprost do rozporządzenia, które utraciło moc w 2004 r., ale stanowisko Sądu Najwyższego dotyczy również dzisiejszych przepisów, bo są one takie same jak tamte.
W uchwale SN wyjaśnił wątpliwość prawną zgłoszoną przez sąd, który rozpatrywał sprawę Adriana D. Jego brat Sebastian D. zginął w wypadku drogowym w październiku 2002 r. Bracia wracali nocą, pieszo wraz ze znajomymi z dyskoteki, gdzie pili alkohol. Szli poboczem drogi, byli słabo widoczni. Sebastian D. został potrącony przez samochód. Umarł na oczach brata. Sprawca wypadku został skazany w sprawie karnej.
Adrian D. przeżył wstrząs psychiczny, wycofał się z kontaktów ze znajomymi, miał zaburzenia snu i trudności w wykonywaniu codziennych czynności. Bracia, gdy żył Sebastian D., byli ze sobą bardzo związani, pomagali sobie, wspierali się. Różnica wieku między nimi wynosiła tylko rok.
Sprawca wypadku miał wykupioną polisę OC w firmie ubezpieczeniowej TUW SA. Firma ta ustaliła odszkodowanie należne rodzicom za wystawienie synowi nagrobka, ale pomniejszyła je o 20 proc., bo zmarły w takiej części przyczynił się do wypadku. Na podstawie ugody, by uniknąć postępowania przed sądem, firma ubezpieczeniowa wypłaciła też rodzicom zadośćuczynienie za krzywdę wyrządzoną im wskutek śmierci syna. Matka otrzymała 10 tys. zł, a ojciec Sebastiana D. 8 tys. zł.
Brat zmarłego wytoczył w sądzie sprawę przeciwko firmie ubezpieczeniowej, żądając jako zadośćuczynienia z polisy OC 25 tys. zł. Sąd I instancji uznał, że odpowiednim zadośćuczynieniem będzie połowa żądanej kwoty. Sąd uwzględnił m.in. to, że żałoba – mimo typowych cierpień i czasowego „wycofania społecznego” – nie spowodowała istotnych zaburzeń w życiu osobistym Adriana S. i nie ogranicza jego zdolności do radzenia sobie w codziennych sprawach. Sąd wziął pod uwagę to, że Adrian D. nadal pracuje, zarabia, mieszka z rodzicami.
Apelację od tego wyroku złożyła firma ubezpieczeniowa. Sąd drugiej instancji jednak nie był pewny, czy w świetle obowiązujących w chwili wypadku przepisów o obowiązkowym ubezpieczeniu OC bliski ofiary wypadku mógł żądać wypłaty zadośćuczynienia z polisy, czy tylko bezpośrednio od sprawcy wypadku. Dlatego sąd zwrócił się z pytaniem prawnym do Sądu Najwyższego. W uzasadnieniu pytania sąd wskazał, że jego wątpliwości wynikają z niejednolitego orzecznictwa – są wyroki, w których sądy uznały, że nie ma prawnych podstaw do obciążania firmy ubezpieczeniowej obowiązkiem wypłaty zadośćuczynienia, ale są i wyroki przeciwne.
W środę Sąd Najwyższy potwierdził w uchwale, że polisa OC sprawcy wypadku obejmuje również zadośćuczynienie dla bliskich ofiary wypadku. Dlatego firma ubezpieczeniowa ma obowiązek wypłaty tego zadośćuczynienia (sygn. III CZP 67/12).
PAP