Rodzice dziecka, które na skutek wypadku urodziło się martwe, mogą żądać od sprawcy zdarzenia zadośćuczynienia za krzywdę doznaną z powodu śmierci potomka – uznał w wyroku Sąd Najwyższy.
W sprawie, którą rozpatrywał Sąd Najwyższy, matka dziecka w chwili wypadku była w 34. tygodniu ciąży. Kobieta doznała licznych obrażeń i mimo cesarskiego cięcia urodziła martwą córeczkę. W momencie wypadku dziecko było zdolne do życia poza organizmem matki, a ciąża przebiegała prawidłowo.
Po śmierci dziecka matka przez dłuższy czas była w szoku. Przez kilka miesięcy przyjmowała środki psychotropowe. Nie wróciła do pracy.
Rodzice wystąpili przeciwko sprawcy wypadku o zadośćuczynienie za wyrządzoną krzywdę. Podstawą takiego żądania jest art. 446 par. 4 Kodeksu cywilnego (k.c.), w myśl którego sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią kwotę zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. W sprawie tej, po stronie sprawcy, wystąpił zakład ubezpieczeń, w którym sprawca miał wykupioną polisę obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej.
Gdy sprawa trafiła do sądu I instancji, ten przyznał matce nienarodzonego dziecka 100 tys. zł, a ojcu – 67 tys. zł. Sąd stwierdził, że życie i zdrowie nienarodzonego dziecka było chronione przez prawo i dziecko powinno być potraktowane jako najbliższy członek rodziny w rozumieniu art. 446 par. 4 k.c. Skoro zatem na skutek śmierci dziecka rodzice doznali krzywdy, powinni dostać zadośćuczynienie – uznał sąd.
Apelację od tego wyroku złożył zakład ubezpieczeń. Sąd II instancji uznał ją i zmienił wyrok I instancji, oddalając żądanie rodziców. Sąd argumentował m.in., że człowiek, który urodził się martwy, nie uzyskuje zdolności prawnej. Nie można więc mówić o jego śmierci.
Orzeczenie to uchylił Sąd Najwyższy na posiedzeniu niejawnym.
W uzasadnieniu wyroku SN zgodził się z sądem II instancji, że dziecko, które urodziło się martwe, nie nabywa zdolności prawnej. Jednak w ustawie Prawo o aktach stanu cywilnego jest traktowane podobnie jak osoba, która zmarła – zauważył SN. Wprawdzie – jak tłumaczył sąd – nie sporządza się aktu zgonu takiego dziecka, ale taką funkcję pełni akt urodzenia dziecka. Dokument ten jest podstawą do zorganizowania pogrzebu dziecka.
SN zastrzegł, że z samego faktu, iż nienarodzone dziecko można uznać za zmarłego, nie wynika jeszcze prawo rodziców do żądania zadośćuczynienia. Trzeba jeszcze rozważyć, czy nienarodzone dziecko może być osobą najbliższą w rozumieniu art. 446 par. 4 k.c.
SN wyjaśnił również, że zarówno płód, jak i dziecko nienarodzone są objęte ochroną prawną, jednak dalej idącej ochronie podlega dziecko nienarodzone, lecz zdolne do samodzielnego życia poza organizmem matki. Jest ono bardziej chronione prawnie niż płód.
Rynek Zdrowia