Stolica wciąż walczy o odszkodowanie za budowę hali na Ursynowie

Kontrola Ratusza ujawniła zaniedbania w sprawie budowy hali, sięgające dwóch kadencji wstecz. Za zaistniałą sytuację odpowiedzialność ponoszą głównie poprzednie władze – ocenił Jakubiak.

Jak przypomniał, odbioru hali dokonano w grudniu 2005 r., 766 dni po przewidzianym w umowie terminie, ale ponieważ wykonawca prowadził w hali jeszcze prace budowlane, to faktyczne oddanie hali do użytku nastąpiło w marcu 2007 r.

Zdaniem wiceprezydenta odstąpienie od umowy i pobranie kar umownych było możliwe już w 2005 r., jednak z żądaniem wypłaty blisko 75 mln zł władze Ursynowa wystąpiły pod koniec 2006 r. Kilka miesięcy później, na zgodny wniosek stron, zdecydowano o zawieszeniu tego postępowania.

W 2008 r. sąd wznowił postępowanie i uznał wówczas, że to sprawa gospodarcza, a nie cywilna, i zgodnie z przepisami, uległa ona przedawnieniu.

Na początku stycznia stołeczna „Gazeta Wyborcza” napisała, że miasto straciło szanse na wyegzekwowanie kar umownych za nieterminowe wybudowanie hali sportowo-widowiskowej na Ursynowie, ponieważ urzędnicy zbyt późno złożyli pisma procesowe i sprawa przedawniła się.

Umowę na budowę hali władze Ursynowa podpisały z firmą Mostostal- Export w 2000 roku; hala miała być gotowa pod koniec 2003 r.

PAP

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *