Kierowca z kolei zarzucił mu niewypłacanie wynagrodzenia za delegacje służbowe, wymagania pracy w czasie przekraczającym dopuszczalne normy, fałszowanie wysokości wynagrodzenia w dokumentach dla ZUS-u oraz groźby karalne.
– Kierowca przysyłał mi pisma, że chce ode mnie 300 tys. zł odszkodowania, potem – że kilkanaście. Wszystkie te papiery wyrzucałem do kosza. Ignorowałem sprawę, aż do czasu – mówi przewoźnik. Kierowca bowiem zgłosił sprawę na policję, do prokuratury i do Państwowej Inspekcji Pracy. – Przez rok przychodziły do mojej firmy różne kontrole. Dwa razy był u nas PiP. Przesłuchano wszystkich pracowników, a mam ich ponad 100. Potem przesłuchiwała ich prokuratura. Ja sam składałem wyjaśnienia na komendzie, a później w prokuraturze. To było niesamowicie męczące i strasznie zaburzało pracę – opowiadał przewoźnik.
Ostatecznie kierowca wycofał sprawę z policji. Obie kontrole PiP-u nie wykazały nieprawidłowości w firmie. Również prokuratura umorzyła postępowanie, opierając się na wynikach kontroli PiP i przesłuchaniach pracowników, którzy nie potwierdzili wersji byłego kierowcy. Analiza tachografów wykazała, że przekraczanie czasu pracy zdarzało się tylko incydentalnie i to maksymalnie o kilkanaście minut, co według relacji świadków wynikało np. z konieczności przeparkowania auta.
– Istniejemy na rynku ponad 19 lat. Zatrudniam wielu ludzi. Nie mógłbym sobie pozwolić na oszukiwanie ZUS-u czy naciąganie prawa – tłumaczy przewoźnik, zaznaczając, że był już zmęczony przepychankami z byłym pracownikiem, dlatego złożył przeciwko niemu pozew o odszkodowanie. Chce, by były kierowca nie pozostał bezkarny i zapłacił mu 5200 zł (równowartość jego trzymiesięcznej pensji) jako odszkodowanie za rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia. Argumentuje przy tym, że mając wcześniej zaplanowane zadania, nie mógł skorzystać z usług byłego kierowcy, więc inni zatrudnieni mieli więcej pracy.
Rozprawa miała odbyć się w środę w wydziale pracy opolskiego sądu, została jednak przeniesiona na marzec, bo były kierowca nie stawił się w sądzie.