Szczekociny jak Smoleńsk? Po 250 tys. zł za śmierć pasażera

Czym różni się życie zwykłego człowieka od życia państwowego notabla? Wszak, podobno, przed Bogiem i Konstytucją wszyscy jesteśmy równi! Dlatego coraz głośniej mówi się o tym, żeby rodziny pasażerów, którzy zginęli w katastrofie pod Zawierciem, otrzymali takie same odszkodowania, jak dostali bliscy Jerzego Szmajdzińskiego, Sebastiana Karpiniuka czy Lecha Kaczyńskiego. A jeśli oni dostaną takie odszkodowania, to dlaczego ofiary innych wypadków miałyby dostać mniejsze?

Mecenasa Roman Giertych uważa, rodziny ofiar wypadku kolejowego pod Szczekocinami, powinny ubiegać się o takie same odszkodowania, jakie dostali bliscy ofiar tragedii smoleńskiej. Chodzi o sumę ćwierć miliona złotych.

– Myślę, że punktem odniesienia powinna być kwota, jaką otrzymali bliscy ofiar katastrofy smoleńskiej – czyli 250 tys. zł dla każdego członka rodziny zmarłego – mówi były wicepremier Wirtualnej Polsce i dodaje: – Wiem, że koledzy powołują się na tę sumę w innych postępowaniach. Trzeba pamiętać, że ubezpieczyciel zawsze stara się wypłacić jak najmniej. Odszkodowanie to jego dobra wola. Jeśli zaproponuje kwotę znacznie niższą, na pewno warto iść do sądu, by walczyć o wyższą sumę.
Giertych mówi, że zgodnie z Kodeksem cywilnym każdej osobie, która straciła bliskiego, przysługuje prawo do dochodzenia o odszkodowanie. Jeśli tak wysokie odszkodowania dostały rodziny smoleńskie, dlaczego nie miałyby go dostać też rodziny ofiar tragedii pod Zawierciem. A także… wszyscy inni, którzy stracili bliskich w wypadkach, w wyniku błędów lekarskich czy innych tragicznych okolicznościach, chociażby takich jak morderstwa.

fakt.pl

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *