Przedstawicielka prywatnej kancelarii prawniczej zgłosiła się jako wolontariuszka do pomocy psychologicznej dla ofiar katastrofy pod Szczekocinami. A jej szefowie zaczęli proponować rannym zawarcie umów w sprawie dochodzenia odszkodowania. – To niedopuszczalne – oburzają się służby wojewody śląskiego.
Kilka godzin po sobotniej katastrofie pociągów pod Szczekocinami wojewoda śląski uruchomił infolinię dla rodzin ofiar oraz poszkodowanych. Można tam było uzyskać informacje m.in. na temat przebiegu akcji ratunkowej oraz tego, do których szpitali zostali zawiezieni poszczególni ranni. Ze służbami wojewody skontaktowali się również psychologowie z całego kraju, którzy jako wolontariusze deklarowali darmową pomoc dla poszkodowanych. Centrum Zarządzania Kryzysowego stworzyło więc listę kilkudziesięciu takich lekarzy i dawało pasażerom pociągów numery ich telefonów.
Konsultantka zgłasza się do wojewody
Na listę wojewody została wciągnięta m.in. Teresa Gens, konsultantka w prywatnej kancelarii prawniczo-medycznej z Warszawy, która specjalizuje się w pomocy dla ofiar wypadków. Jej przedstawiciele walczą o zadośćuczynienia, odszkodowania, zwrot kosztów leczenia, czy rehabilitacji. Kancelaria pobiera potem prowizję od kwoty wywalczonej dla klienta. „Naszą misją jest chęć przywracania równowagi na rynku ubezpieczeniowym poprzez szeroko pojętą pomoc ofiarom wypadków. Naszym ideałem jest budowa najwyższej jakości oferty związanej z likwidacją szkody” – reklamuje się kancelaria na swojej stronie internetowej.
Pomoc, a potem umowa
Gens przyznała, że rozmawiała już z mężczyzną, który po katastrofie ma problemy psychologiczne i pomogła mu zrobić badania w Centralnym Szpitalu Klinicznym przy Wołoskiej w Warszawie. A przedstawiciele kancelarii prawniczej, dla której pracuje zaoferowali mu, że może podpisać z nimi umowę. – Udzielimy mu jednak pomocy bez względu na to, czy ją podpisze, czy nie – zapewnia Gens.
Szefowie kancelarii prawniczej skontaktowali się ponadto z mężem kobiety, której po katastrofie amputowano nogę i leży w szpitalu w Zawierciu. Jemu także zaproponowano umowę w sprawie odszkodowania.
– Dlaczego nie zgłosiła pani na infolinii wojewody, że jest przedstawicielem prywatnej kancelarii – zapytaliśmy.
– A jakie to miało znaczenie? Jestem psychologiem i ofiarom katastrofy udzielam darmowych porad. Natomiast moja współpraca z kancelarią daje podstawy do zawierania umów cywilno-prawnych dotyczących odszkodowań – wyjaśniła Gens.
Wojewoda skreśla z listy
Katarzyna Kuczyńska z biura prasowego wojewody śląskiego jest oburzona całą sytuacją. Podkreśla, że gdyby pracownicy Centrum Zarządzania Kryzysowego wiedzieli, iż kobieta pracuje dla prywatnej kancelarii, nie wpisaliby jej na listę psychologów dla ofiar katastrofy kolejowej. – Została już z niej skreślona i nie podajemy poszkodowanym jej numeru telefonu – podkreśla Kuczyńska.
Gens: Jakoś to przeżyję.
gazeta.pl