Przed Sądem Okręgowym w Szczecinie ruszył proces dwojga urzędników z Kamienia Pomorskiego oskarżonych w sprawie tragicznego pożaru, w którym zginęły 23 osoby. Oskarżeni to dyrektor tamtejszego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej Krzysztof G. oraz zatrudniona na stanowisku starszego inspektora do spraw administracyjno – budowlanych Barbara K. Zarzuty to m.in. niedopełnienie obowiązków, które doprowadziło do pożaru. Grozi im do 10 lat więzienia. Dyrektor jako funkcjonariuszowi publicznemu zarzucono ponadto niedopełnienie obowiązków służbowych i działanie na szkodę interesu publicznego i prywatnego.
– Prokurator twierdzi, że te osoby ponoszą odpowiedzialność za stan techniczny budynku. Natomiast instalacja elektryczna, której zwarcie spowodowało ten pożar, również podlegała kontroli. Gdyby była prawidłowo kontrolowana, być może nie spowodowałaby pożaru i dzisiaj byśmy się tu nie spotykali – mówi Maciej Kwiecień z firmy MARSHAL, pełnomocnik części rodzin ofiar pożaru.
Oskarżeni nie przyznali się do winy, będą odpowiadać z wolnej stopy. Obrońcy wnieśli o umorzenie sprawy, ewentualnie o ponowne rozpatrzenie w celu uzupełnienia dokumentacji i ponownego zapoznania się z nią.
Ogromna tragedia
Pożar wybuchł w poniedziałek wielkanocny 2009 roku, w hotelu socjalnym w Kamieniu Pomorskim. Ogień w błyskawicznym tempie ogarnął cały budynek, co prokuratura przypisała zaniedbaniom urzędników. W bloku nie były przeprowadzane okresowe przeglądy i kontrole techniczne i przeciwpożarowe. Nie było też dróg ewakuacji.
Podczas tragedii w bloku było 80 osób, 23 z nich zginęły, w tym aż 13 dzieci. Był to jeden z najtragiczniejszych pożarów ostatnich kilkudziesięciu lat.
