Po dwugodzinnym opóźnieniu podróż za pół ceny. Od jutra PKP zwrócą pieniądze na wniosek pasażera. Odszkodowań nie wypłacą właściciele lokalnych kolei. Pasażerowie pociągów będą mogli żądać odszkodowania za zwłokę w podróży. To skutek wchodzącego jutro w życie rozporządzenia dotyczącego praw i obowiązków pasażerów w ruchu kolejowym.
Jeśli pociąg spóźni się nie więcej niż dwie godziny, to pasażer odzyska 25 proc. ceny biletu. Jeśli dojedzie do celu z opóźnieniem 120-minutowym lub większym, będzie mógł żądać zwrotu połowy ceny biletu.
– Nie ma żadnego znaczenia, czy opóźnienie nastąpiło z winy przewoźnika czy też dlatego, że np. drzewo zwaliło się na tory i wstrzymało ruch pociągów. W obu przypadkach pasażer będzie mógł zażądać zwrotu części ceny biletu – mówi Krzysztof Jaroszyński, prezes Urzędu Transportu Kolejowego.
PKP nie wypłacą jednak odszkodowania automatycznie, z własnej inicjatywy. Zainteresowany zwrotem będzie musiał o nie wystąpić do przewoźnika (patrz ramka).
Niezadowolony z podróży pasażer będzie mógł otrzymać odszkodowanie w dwóch formach.
– Otrzyma albo zwrot części ceny biletu, albo bony umożliwiające kupno tańszego biletu następnym razem – wyjaśnia Kamil Świętoń z Biura Informacji i Promocji PKP Intercity. – To do pasażera będzie należała decyzja, którą z form wybierze.
Na razie o odszkodowanie będą mogli wystąpić pasażerowie tylko tych najdroższych pociągów: ekspresów, Intercity, Eurocity lub Euronight.
Z możliwości uzyskania rekompensaty, przynajmniej do 2014 r.,nie skorzystają pasażerowie TLK, Przewozów Regionalnych czy np. Kolei Mazowieckich. Rozporządzenie pozwala bowiem na odroczenie wejścia w życie niektórych przepisów i minister infrastruktury skorzystał z tego. Przede wszystkim ze względów ekonomicznych.
Dodatkowo od 1 lipca odszkodowanie za zniszczony lub uszkodzony podczas podróży sprzęt, np. wózek inwalidzki, dostaną niepełnosprawni.
Podstawa prawna rozporządzenie z 23 października 2007 r.: DzUrz. UE L 315/14 z 3 grudnia 2007 r.